top of page

O MNIE

DSC_5196xx.png
i22.png

Nazywam się Nina Kusiak, mam 23 lata i jestem właścicielką trzech psów - Figi - 12,5 letniej sznaucerki miniaturowej, Kiwi - 8 letniej suczki border collie i Lychee - 3,5 letniej córki Kiwi, również rasy border collie. Mieszkam w Malborku, ale równie często można mnie spotkać w Trójmieście. Razem z moimi psami prowadzimy aktywne życie, trenując dogfrisbee i agility. Poza byciem zawodnikiem tych dwóch dyscyplin kynologicznych jestem również sędzią (USDDN lvl 3, UpDog Head Judge) oraz trenerem dogfrisbee, założycielką klubu Greyfruits. Startuję wraz z moimi psami na zawodach zarówno w Polsce, jak i za granicą oraz regularnie biorę udział w seminariach, szkoleniach, warsztatach u czołowych zawodników dyscyplin, które trenuję. Oprócz prowadzenia treningów organizuję też seminaria z cenionymi polskimi trenerami, zawodnikami na terenie woj. pomorskiego. Jestem również hodowcą rasy border collie pod przydomkiem Keep Mind. W tym roku ukończyłam studia licencjackie na kierunku logistyka i aktualnie kontynuuje naukę na studiach magisterskich na kierunku ekonomicznym na Uniwersytecie Gdańskim.

Działamy w sieci praktycznie "od zawsze" pod nazwą Fruity Team - myślę, że nie muszę tłumaczyć dlaczego. :) 

 

 


 

 

 

 

Jak stało się, że jestem tu, gdzie jestem? 
Moja przygoda z psami rozpoczęła się w 2011 roku, kiedy pod naszym dachem pojawił się pierwszy pies - Figa. Na przełomie roku 2012/13 jako mała dziewczynka znalazłam w internecie treści dotyczące sportu z psem i w ten sposób rozpoczęła się nasza sportowa przygoda! W 2013 roku pojechałam razem z rodzicami jako obserwator na pierwsze zawody dogfrisbee. To był pierwszy sport, w którym się zakochałam, jednak Figa przez duże problemy z motywacją, czy chociażby brakiem aportu, nie do końca podzielała moje zdanie na ten temat. W związku z tym, znalazłam alternatywę dla nas i jeszcze w tym samym roku pojawiłam się na moim pierwszym treningu agility. Figa dała mi dużą lekcję, wymagała ode mnie dużo cierpliwości, zrozumienia i motywacji do ciężkiej, ale efektownej pracy. Z psa, który nie był w ogóle zainteresowany współpracą w jakichkolwiek nowych miejscach, bez motywacji ani na jedzenie, czy zabawki, kiedy w grę wchodziło nowe środowisko, doszłyśmy do etapu, kiedy pies sam z siebie oferuje współpracę oraz startuje na zawodach w 100% skupieniu. Jest to moja ogromna duma i dowód na to, że wszystko jest możliwe! Pokochałam agility i bardzo chciałam cały czas się rozwijać w tym sporcie. We wrześniu 2015 roku dołączyła do nas Kiwi, moja wymarzona suczka border collie. Moje chodzące spełnienie marzeń, które pozwoliło mi rozwinąć skrzydła. Przez kilka lat do 2016 roku trenowałam agility w trójmiejskim klubie "Na Fali" razem z Figą oraz małą Kiwi, później rozpoczęłam trenowanie psów pod kątem tego sportu na własną rękę i w ten sposób przygotowałam moje psy do startów w kategorii Open. Plan z Kiwi był dość prosty - trenujemy agility, ale też bardzo marzyłam o tym, by rozpocząć przygodę z frisbee, dzięki któremu tak naprawdę "zachłysnęłam" się sportem na żywo. Kiwi okazała się być bardzo wszechstronnym psem i na każdym kroku udowadnia mi, że świetnie odnajduje się w każdej zaproponowanej jej aktywności. W 2016 roku Kiwi w wieku roku zaliczyła debiut (ja też!) we frisbee w konkurencjach dodatkowych oraz debiut w na nieoficjalnych zawodach agility (w klasie 0) z bardzo zadowalającymi rezultatami, jak na nasze pierwsze razy. W 2017 roku zaczęło robić się poważnie! Zadebiutowałyśmy z Kiwi w wieku niespełna 22 miesięcy w oficjalnych zawodach agility, w klasie Open (A1). W tym samym roku zdobyłyśmy też naszą pierwszą "łapkę" do klasy A2. Niecały miesiąc po skończeniu przez Kiwi 2 lat razem zadebiutowałyśmy na zawodach Latających Psów w Gdyni w kategorii freestyle lvl 1 i zajęłyśmy podczas tego debiutu 1 miejsce! Wtedy też nasz start z tych zawodów w rankingu światowym UpDog Challange był 5-tym najwyżej ocenionym freestyle'm na świecie. Miesiąc później na zawodach LP w Warszawie powtórzyłyśmy swój sukces i drugim startem we freestylu uplasowałyśmy się na 2 miejscu. Na tych samych zawodach zajęłyśmy również 1 miejsce w konkurencji frizgility lvl 2 ustanawiając (wtedy) nowy rekord Polski i zajmując 3 najwyższy wynik na świecie! To nie były jedyne sukcesy w tym roku, ale zdecydowanie te, o których w szczególności warto wspomnieć! W 2018 roku już od na pierwszych zawodach w sezonie debiutowałyśmy w kategorii freestyle lvl 2/Super Open (dla zaawansowanych teamów :)). Rozpoczęłam przygodę z sędziowaniem na zawodach dogfrisbee, zdając egzamin na sędziego USDDN I-stopnia! I wtedy się zaczęło! Chcąc-nie chcąc tak się stało, że frisbee przejęło u nas główne skrzypce. Gdy tylko jakiś termin mi odpowiadał i nie pokrywał się z eventami dogfrisbee, starałam się wciąż startować na zawodach agility. Figa dopiero w tym roku (2018) była gotowa na swoje pierwsze, oficjalne zawody, jeszcze w klasie zero, na których 5/6 biegów przebiegła na CZYSTO, zajmując też swoje pierwsze podium! To był wielki przełom dla nas! Z Kiwi natomiast  zawodach w Legnickim Polu zdobyłyśmy dwie, brakujące "łapki" i tym samym otrzymałyśmy awans do klasy A2! I tak mogłabym pisać godzinami... kolejne lata przynosiły dla nas kolejne sukcesy, zarówno te na podium, jak i osobiste. W 2019 roku założyłam hodowlę psów rasy border collie KEEP MIND, a w marcu 2020 roku urodził się pierwszy miot (i jak do tej pory, jedyny) po mojej Kiwi. W taki sposób pojawiła się Lychee - moja wymarzona córeczka Kiwi. Kolejny niesamowity pies.

Aktualnie głównie pojawiamy się na zawodach frisbee oraz średnio 3-4 razy do roku na zawodach agility. Lubię próbować nowych rzeczy, dlatego też "for fun" zdarzyło nam się spróbować innych sportów i aktywności, m.in. miałyśmy krótki epizod z wystawami, byłyśmy na treningu flyball, wystartowałyśmy w treningowych zawodach obedience oraz jeździmy od czasu do czasu na owce! Bierzemy udział w różnych pokazach, zarówno w szkołach, na wydarzeniach charytatywnych, jak i na kynologicznych imprezach - robiłyśmy pokazy frisbee na największej Europejskiej Wystawie Psów Rasowych, na Mistrzostwach Europy Flyball, Kiwi zagrała w reklamie.
W 2022 roku podniosłam swoje kwalifikacje sędziowskie zdając egzamin USDDN na stopień III. Reprezentowałyśmy Polskę w 2018 (Słowacja), 2019 (Włochy), 2022 (Słowenia) oraz 2023 (Węgry) na Mistrzostwach Europy Dogfrisbee, a w 2022 roku zdobyłam kwalifikację i wystartowałam na Mistrzostwach Świata Dogfrisbee z dwoma psami (z Kiwi w Super Open, z Lychee w Super Pro Toss&Fetch). Finały Światowe USDDN odbywały się po raz pierwszy poza USA, w Europie, a do tego w Polsce! Miałam również ogromną przyjemność nie tylko startować, ale również mieć zaszczyt zasilać grono sędziowskie kategorii Freestyle Dyv II, na tym najważniejszym na świecie wydarzeniu dogfrisbee. To dla mnie ogromne wyróżnienie. W 2023r. zostałam sędzią UpDog. 2023 rok też okazał się być rokiem pewnych przełomów, gdyż moja najmłodsza suczka Lychee zadebiutowała ze mną we freestylu w kategorii Super Open na Mistrzostwach Europy na Węgrzech - nasz debiut przerósł moje najśmielsze oczekiwania i tym sposobem z tych bardzo ważnych zawodów wróciłyśmy z Alternatywną Kwalifikacją do Mistrzostw Świata USDDN 2023 w Super Open oraz Kwalifikacją na MŚ 2023 w Super Pro Toss&Fetch, ponieważ zajęłyśmy na nich 10 miejsce/154 najlepsze team'y z całego świata!


Pierwsze zorganizowane przeze mnie seminarium odbyło się w 2014 roku. Od tego czasu do połowy 2023 roku wydarzenia były organizowane pod nazwą Fast & FURRYies. Nazwa była na tyle randomowa (przyznam się bez bicia!), że wiedziałam, że kiedyś nadejdzie właściwy dzień i uda mi się ją zmienić na taką, jaka trafi do mojego serduszka i która nie będzie tylko dotyczyć wydarzeń, które organizuję, ale też tych, które prowadzę. I oto jest! 


GREYFRUITS

Chciałam bardzo, żeby Fruity Team pozostał nazwą moją i moich piesków, ale jednocześnie chciałam, żeby nowa nazwa kojarzyła się i nawiązywała do Nas. Tłumacząc - szary to nawiązanie do koloru futerka moich dziewczyn, jakoś stało się tak, że cała trójka ma je w kolorze szarym, są owocki - jako nawiązanie do imion moich psów i grą słów przemycony owoc grejpfrut. Trafia do mojego serca w punkt, do tego uważam, że jest super chwytliwa, a do tego krótka. Uwielbiam ją! Greyfruits to nie tylko "moja" nazwa, ale to też TEAM! I tworzy go wiele uzdolnionych osóbek z ich cudownymi pieskami! Tworzymy super społeczność, a przede wszystkim wszyscy się rozwijamy! Grupowe treningi, warsztaty tematyczne, treningowe zawody dla moich klubowiczów... Jestem bardzo dumna z tego, co udało nam się stworzyć!

 

więcej o mnie, o moich psach, czy o hodowli można znaleźć też tutaj:

logo.png
duze bez tla.png
keep mind.png
bottom of page